Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować klikając tutaj
Wizyt w serwisie: 164577842
RIO :: Zobacz temat - Coś się dzieje wokół RIO...
Witamy na stronach forum dyskusyjnego prowadzonego przez Regionalne Izby Obrachunkowe. Treści publikowane w tym forum przez pracowników Izb są ich indywidualnymi opiniami i nie mogą być traktowane jako stanowisko Regionalnych Izb Obrachunkowych. Pragnąc przestrzegać obowiązującego prawa oraz zachować merytoryczny charakter dyskusji informujemy, że komentarze pozamerytoryczne, obraźliwe, utrzymane w tonie lekceważącym osoby trzecie lub zawierające jednoznaczne oskarżenia wobec tych osób będą usuwane.Niniejsze forum nie jest biurem ogłoszeń - posty reklamowe będą usuwane.
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 6:05 pm Temat postu: Coś się dzieje wokół RIO...
...ostatnio na łamach "Rzepy" trwa publiczna dyskusja nad dolą i niedolą RIO. Takie dyskusje toczą się przeważnie wówczas, gdy coś ma się zmienić. Czyżby faktyczne RIO miało być zlikwidowane???
Wysłany: Sob Wrz 04, 2004 5:46 pm Temat postu: Re: Coś się dzieje wokół RIO...
wojtania napisał:
...ostatnio na łamach "Rzepy" trwa publiczna dyskusja nad dolą i niedolą RIO. Takie dyskusje toczą się przeważnie wówczas, gdy coś ma się zmienić. Czyżby faktyczne RIO miało być zlikwidowane???
Pozdrawiam TWojtania
Jestem całym sercem za likwidacją RIO. Jest to tylko jeden dodatkowy szczebel do gnębienia małych urzędów swoimi kontrolami. Albo mamy samorzadność albo nie.
Moim zdaniem również. Co to za samorządność ? Mieszkańcy poprzez swoich wybranych radnych nie moga dowolnie ukierunkować wydatków bo przepisy odgórnie ustalone nie pozwalają. Przepisy powinny być tworzone na "dole" pod potrzeby społeczności lokalnej, a wcale tak nie jest.
Banialuki opowiadasz. Konstrukcja finasów samorządu zakłada również wydatki celowe na które samorząd otrzymuje dotację celową. Pracuję w urzędzie i uważam, ze teraz nie jest samorząd, ale anarchia. Całe szczęście ze istnieją jeszcze przepisy ograniczjące np. poziom zadłużenia gminy czy poziom obsługi zadłużenia. Gdyby tego nie było, większość gmin poszłaby już dawno z torbami, dzięki "wspaniałym pomysłom radnych', którzy z reguły nie mają zielonego pojecia o finansach gminy i warunkach kształtowania tych finansów. Najciekawiej to zaczyna byc w roku w którym mają się odbyć wybory. Wtedy dopiero zaczyna się eksplozja żądań, kore rzekomo stawiają wyborcy.
Co do RIO. Muszę z bólem stwierdzić, że ta instytucja powinna być zlikwidowana. czemu z bólem?. Bo myślę, że powstanie bardziej profesjonalna instytucja niż jest.
Moim zdaniem również. Co to za samorządność ? Mieszkańcy poprzez swoich wybranych radnych nie moga dowolnie ukierunkować wydatków bo przepisy odgórnie ustalone nie pozwalają. Przepisy powinny być tworzone na "dole" pod potrzeby społeczności lokalnej, a wcale tak nie jest.
Tak i najlepiej jak radni uchwalą sobie po 3 tyś zł diety w imię dbałości o potrzeby mieszkańców
Anarchia-zgadzam sie. Ale cóż z tego,że istnieja przepisy, które ograniczaja wysokość zadłużenia, wysokość diet radnych - przepisy sobie życie sobie. Ostatnio słyszałam o zadłużeniu gminy w woj. zachodniopomorskim, gdzie dług siegał ok. 90% planowanych dochodów. Jak można było sie tak zadłużyc? Co na to przepisy? Gdzie było RIO, a przecież żeby zaciągnąć kredyt czy pożyczke trzeba mnóstwo dokumentów złożyć w tym słynną prognozę długu, na podstawie której RIO wydaje opinię . Zgadzam się ,że nasi radni są zieloni jesli chodzi o finanse gmin. Ale czyja to wina? Kadencja trwa 4 lata. Po wyborach uczestnicza w szkoleniach, kursach za które biedne gminy muszą słono płacic. I w chwili kiedy Nasz wyszkolony radny zaczyna coś "Łapać" mamy kolejne wybory. Czy nie należałoby wydłużyć trochę trwania kadencji, żeby wykoprzystać zdobyte przez nich umiejętności? A nie po 4 latach znowu wszystko od początku- znowu "zieloni radni"
Zgadzam się ,że nasi radni są zieloni jesli chodzi o finanse gmin. Ale czyja to wina? Kadencja trwa 4 lata. Po wyborach uczestnicza w szkoleniach, kursach za które biedne gminy muszą słono płacic. I w chwili kiedy Nasz wyszkolony radny zaczyna coś "Łapać" mamy kolejne wybory. Czy nie należałoby wydłużyć trochę trwania kadencji, żeby wykoprzystać zdobyte przez nich umiejętności? A nie po 4 latach znowu wszystko od początku- znowu "zieloni radni.
A może wprowadzić system wymiany połowy rady po 2 latach i pózniej po 4 latach i to by spowodowało ze polowa rady a więc przypuśćmy ze z doświadczeniem zostaje, a druga połowa siezaków zostaje dobrana. Ma to wiele zalet, z tym ze nie bardzo wyobrazam jak to by wyglądało po wzgledem formalno-prawnym
...a może najlepiej i najtaniej byłoby aby kandydaci na radnych (jeszcze przed wyborami) zdawali państwowy egzamin z finansów publicznych, prawa itd na swój koszt...tak jak dzieje się to z kandydatami na członków rad nadzorczych. Rada JST a rada nadzorcza są przecież podobne ...
...wracając do artykułów dot. RIO ostatnio opublikowanych w Rzepie z oburzeniem przeczytałem odpowiedź przedstawiciela RIO na artykuł jednego z burmistrzów. Pan z RIO zaczął i skończył swą publikację na straszeniu.... A FE...
... Obserwując ton wypowiedzi na tym forum dochodzę do wniosku, że nawet wprowadzenie egzaminu państwowego nie rozwiązałoby sprawy ...
Zawsze przecież można postawić zarzuty niekompetencji samej komisji egzaminacyjnej ... zwłaszcza przy tak zmiennym i niespójnym prawie.
... a co do artykułów: proponuję wymieniać conajmniej nr wydania "Rz" abyśmy mogli odnieść się do tego czy ktoś kogoś straszy czy też nie ...
Pragnę jednocześnie zauważyć, że ów burmistrz bardzo wybiórczo traktuje sprawę ...
... Obserwując ton wypowiedzi na tym forum dochodzę do wniosku, że nawet wprowadzenie egzaminu państwowego nie rozwiązałoby sprawy ...
Zawsze przecież można postawić zarzuty niekompetencji samej komisji egzaminacyjnej ... zwłaszcza przy tak zmiennym i niespójnym prawie.
Takie myślenie to droga do nikąd. Swoją drogą egzaminy byłyby ograniczeniem praw wyborczych. Marzę ze wreszcie taką komisj.ą stana się wyborcy i przestaną wybierać nieuków, błaznów, podejrzane typy itp.
...
a co do artykułów: proponuję wymieniać conajmniej nr wydania "Rz" abyśmy mogli odnieść się do tego czy ktoś kogoś straszy czy też nie ...
Pragnę jednocześnie zauważyć, że ów burmistrz bardzo wybiórczo traktuje sprawę ...
Niestety RIO często staje się ciałem politycznym. jestem pracownikiem urzędu miasta. W mieście zarząd pochodził z opcji przeciwnej niz w województwie, często też na tym polu dochodziło do spięć. nasyłano na ns kontrole z róznych przedziwnych instytucji i rok po roku kontrola RIO. Jak to można rozumieć.
Swoją drogą egzaminy byłyby ograniczeniem praw wyborczych. Marzę ze wreszcie taką komisją stana się wyborcy i przestaną wybierać nieuków, błaznów, podejrzane typy itp.
...
Tak ... oświeceni wybrocy byliby najlepszym rozwiązaniem ... zwłaszcza, że wówczas politycy musieliby wreszcie z rozwagą serwować obietnice wyborcze ...
Anonymous napisał:
Niestety RIO często staje się ciałem politycznym. jestem pracownikiem urzędu miasta. W mieście zarząd pochodził z opcji przeciwnej niz w województwie, często też na tym polu dochodziło do spięć. Nasyłano na nas kontrole z róznych przedziwnych instytucji i rok po roku kontrola RIO. Jak to można rozumieć.
A jakie były wyniki tych kontroli ?
Pomijając jednakże ten aspekt, faktycznie brak jest obiektywnych kryteriów wskazujących na konieczność przeprowadzenia kontroli doraźnych przez RIO - tak aby owa kontrola nie mogła być potraktowana jako narzędzie polityczne.
"Pragnę jednocześnie zauważyć, że ów burmistrz bardzo wybiórczo traktuje sprawę ..."
... ów Burmistrz miał odwagę publicznie wypowiedzieć się o problemach jego "współpracy" z RIO. Nie bójcie się w RIO krytyki, to Wam dobrze zrobi, gdyż niektórym Waszym pracownikom poprzewracało sie w głowach. Tylko dyskusja, najlepiej publiczna pozwala zwrócić uwagę na problem...i go rozwiązać. Być może wkrótce, ponieważ planowane jest badanie sprawozdań finansowych przez Biegłego Rewidenta, RIO będzie niepotrzebne... i będzie po sprawie.
Namawiam wszystkich Wójtów, Burmistrzów, Prezydentów, Starostów, Marszałków do wyrażania swego zdania i opisywania na łamach prasy Waszych doświadczeń dobrych (o ile są) i złych ze współpracy Z RIO. Nie można bowiem dopuścić do tego aby organ kontroli państwowej zawłaszczał sobie prawo do podejmowania samodzielnych decyzji przez JST lub aby w swej działalności opierał się na widzimisię a nie na prawie (tak jak w przypadku: problemów z funduszem pracy, funduszem geodezyjnym, stosowaniem zarzadzenia 46 MF w latach 2000/2001 pomimo faktu jego wygasnięcia itd - są to dowody na to, że RIO nie umie wypełnić swoich ustawowych zadań)
Otóż nie boimy się krytyki pod warunkiem że jest uzasadniona no i oczywiście nie wywołana pobudkami politycznymi ...
Dyskusja w poruszonych sprawach jest jak najbardziej potrzebna ...
Nie można jednakże zapominać o całokształcie problemów poruszanych przy okazji doświadczeń wynikających z działalności RIO, a dotyczących spraw systemowych.
Wszakże ów burmistrz poruszając bardzo istotną kwestię dot. legalności działania komisji orzekających I instancji przy RIO nie działających w ramach wymiaru sprawiedliwości był łaskaw zapomnieć o analogicznej komisji działającej przy Wojewodzie.
Nie podjął także wątku dot. komisji II instancji przy Ministrze Finansów.
A co do potrzeby działania RIO ...
RIO to nie tylko kontrola gospodarki finansowej ale również nadzór. Ponadto jest to chyba jedyna w tej chwili instytucja państwowa posiadająca w miarę pełny przegląd problematyki samorządowej (a przez to potrafiąca wskazać "niefrasobliwe" działania zarówno strony samorządowej jak i rządowej).
A może dlatego przestaliśmy być "wygodni" ??
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3Następny
Strona 1 z 3
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach